Szkodliwe substancje w farbach do wnętrz – krótka historia

Szkodliwe substancje w farbach

Obecnie szkodliwe substancje w farbach są już dosyć dobrze rozpoznane, a świadomość tego jak wpływają na ludzi i środowisko jest duże. Przed rynkiem farb postawiono nowe wyzwania i produkty nie mogą już być jedynie odporne. Pojawiły się normy, określające maksymalne dopuszczalne ilości szkodliwych substancji zawartych w produktach. Zdefiniowano pojęcie Lotnych Związków Organicznych (LZO). Do tego masowo wprowadzono do użytku i spopularyzowano produkty, w których rozcieńczalnikiem jest woda. Ale jeszcze niedawno sytuacja wyglądała zupełnie inaczej i rozpuszczalniki organiczne były podstawą praktycznie wszystkich farb, a jedynym wyznacznikiem jakości była długowieczność powłoki.

Farby na rozpuszczalnikach organicznych

Jeszcze nie tak dawno farby rozpuszczalnikowe uważane były za najlepsze i najtrwalsze, stosowano je powszechnie i chętnie, nie zważając na szkodliwe substancje w farbach tych zawarte. Średnio 60% takich farb stanowiły szkodliwe rozpuszczalniki, które podczas wysychania powłoki musiały odparować. Najbardziej popularnym typem takich farb są farby olejne, które pierwotnie zawierały toluen (rozpuszczalnik dla wielu żywic, który miesza się z olejami (np. lnianym)). Do tego farby te zawierały metale ciężkie takie jak ołów i minia ołowiana (popularne ze względu na bardzo dobre właściwości antykorozyjne), czy rtęć (skuteczny biocyd).

Zaletą farb rozpuszczalnikowych była ich uniwersalność. Stosowano je do zabezpieczania metalu, drewna, tynków, a także do malowania wnętrz w domach. Według amerykańskiej agencji rządowej zajmującej się bezpieczeństwem konsumentów (U.S. Consumer Product Safety Commission), jeśli dom został wykończony przed rokiem 1960 to prawdopodobnie wnętrza zostały pomalowane farbami z bardzo dużą ilością ołowiu.

Oczywiście farby na bazie wody znane były od tysięcy lat. Znane są farby kredowe, klejowe, mleczne, które były stosowane do malowania wnętrz. Jednak żadna z tych farb nie stanowiła konkurencji dla praktycznych ze względu na swoją odporność farb olejnych.

Początek epoki farb wodorozcieńczalnych

Szkodliwe substancje w farbachPrawdopodobnie pierwszą wodorozcieńczalną farbą do wnętrz nowej generacji, która odniosła sukces była stworzona w Stanach Zjednoczonych w roku 1941, Super Kem-Tone produkcji Sherwin-Williams. Produkt bazował na kazeinie (białku mleka), oleju lnianym oraz wodzie jako rozcieńczalniku. Rezultat okazał się strzałem w dziesiątkę – szybkoschnąca, odporna na mycie farba lateksowa, którą można było zmyć z rąk i narzędzi zwykłą wodą z mydłem, bez użycia popularnych rozpuszczalników.

Z czasem receptura tej farby oraz naśladowców ulegała modyfikacjom. Rozpoczęto eksperymenty z wykorzystaniem syntetycznych produktów zastępujących naturalne spoiwa (patrz: Farby lateksowe, winylowe, akrylowe – jak to jest?). Jednak przyzwyczajenia konsumentów dotyczące farb do wnętrz uległy nieodwracalnej zmianie.

Epoka farb wodorozcieńczalnych wydaje się być wielkim przełomem dla zdrowia ludzi i ekosystemu. Jednak początkowo nie do końca woda jako rozcieńczalnik wyeliminowała szkodliwe substancje w farbach. W 1990 roku „The New York Times” podał do publicznej wiadomości, że około 30 procent farb lateksowych do wnętrz zawiera w swoim składzie niebezpieczne ilości rtęci. Do tego farby lateksowe podczas schnięcia uwalniały wiele innych dodatków, które przyczyniały się do wzrostu zatrucia środowiska oraz chorób dróg oddechowych, na przykład astmy.

Szkodliwe substancje w farbach do wnętrz dziś

Obecnie farby poddawane są coraz bardziej restrykcyjnym normom, które producenci muszą spełniać. Wytrącanie szkodliwych substancji wpływa na właściwości farb i różne ośrodki badawcze nieustannie zajmują się badaniem i wprowadzaniem ekologicznych alternatyw, które będą mieć podobne właściwości do obecnie stosowanych związków. Dlatego też, wprowadzanie restrykcji jest procesem etapowym.

W Polsce obowiązującymi restrykcjami są te zawarte w obwieszczeniu Ministra Gospodarki z dnia 12 lipca 2013 roku. Dokument ten wprowadza normy Lotnych Związków Organicznych, które mają być spełnione dwuetapowo. Pierwszy etap obowiązywał od 1 stycznia 2007 roku i miał dać producentom trochę czasu na dostosowanie receptur swoich produktów. Obecnie trwa etap drugi (od 1 stycznia 2010 roku). Na przykład dla farb matowych wodorozcieńczalnych do wnętrz w drugim etapie zredukowano dopuszczalną masę lotnych związków organicznych z 75g/l do 30g/l.

Trend ekologii idzie dalej

Ponieważ ekologia jest dynamicznie rozwijającym się trendem i klienci zwracają na nią coraz większą uwagę producenci farb próbują wyjść przed szereg i jak najbardziej zaniżyć dopuszczalne w normach ilości niebezpiecznych substancji. Farby bezpieczne dla alergików, zawierające „Zero LZO” oraz ograniczenia emisji szkodliwych substancji do atmosfery w produkcji będą przedmiotem kolejnego artykułu.

Źródła

1 Gwiazdka2 Gwiazdki3 Gwiazdki4 Gwiazdki5 Gwiazdek (Ilość głosów:8, Średnia: 4,38 z 5)
Loading...

Leave a Reply